Błędne przekonania: praktyka jest „kontrowersyjna”?
Przed rozpoczęciem prześladowań w 1999 roku praktyka Falun Gong nie była w Chinach czymś „kontrowersyjnym”, tym bardziej nie była określana jako „heretycka”.
W latach 1992-1999 praktyka Falun Gong była tak popularna jak amerykański SUV: według raportu New York Times z 26 kwietnia 1999 roku praktykę tę podjęło ponad 70 milionów ludzi, co czyniło ją najpopularniejszym w historii Chin podejściem do kwestii zdrowia i ducha. W większości parków każdego poranka można było zobaczyć dziesiątki, jeśli nie setki, osób wykonujących ćwiczenia Falun Gong. Wśród zwolenników praktyki byli elitarni naukowcy, oficerowie Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, urzędnicy państwowi i uczeni.
Co było tak atrakcyjnego w Falun Gong? Po pierwsze praktyka była sposobem na osiągnięcie zdrowia – który dbał zarówno o aspekt cielesny, umysłowy i moralny. Praktyka Falun Gong emanowała pozytywnością i uczyła ponadczasowych cnót. Była przez wszystkich mile widziana, a do tego bezpłatna – co czyniło ją dostępną dla każdego. Co więcej, była otwarta dla wszystkich, praktykowana w publicznych parkach, a wszystkie nauki Falun Gong były udostępnione online do bezpłatnego pobrania.
Z tego powodu praktyka Falun Gong zbierała pochwały różnych oficjalnych organów, w tym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Ministerstwa Zdrowia. Niektórzy urzędnicy wyobrażali sobie Falun Gong jako panaceum na problemy zdrowotne starzejącego się kraju.
Kiedy komunistyczne władze Chin w 1999 roku zakazały tej praktyki, stanęły one w obliczu potencjalnego kryzysu legitymizacji – krajowego i międzynarodowego – biorąc pod uwagę popularność Falun Gong, i fakt że grupa nie została uznana za winną czegokolwiek. Biuro Bezpieczeństwa Publicznego trzy razy przeprowadziło dochodzenie wobec tej grupy i nie wykryło żadnych nielegalnych zachowań.
Co wobec tego zrobiła partia? Rozpoczęła demonizowanie grupy za pomocą oczerniających kampanii w państwowych mediach i poprzez inicjatywy PR-owe za granicą. Służyło to również drugiemu celowi: odwróceniu uwagi ludzi od bardzo realnych i naglących problemów społecznych, nie wspominając już o oficjalnej korupcji, która według niektórych szacunków groziła rozerwaniem spójności narodu.
Czy Szanowny Czytelnik jest skonfundowany często powtarzanymi twierdzeniami organów partii, że Falun Gong jest destrukcyjne, nikczemne i niebezpieczne? Należy tu zwrócić uwagę na trzy kwestie.
Po pierwsze większość oczerniających stwierdzeń na temat Falun Gong zostało stworzonych przez państwo-partię dopiero po podjęciu decyzji o prześladowaniu grupy.
Po drugie niezależni reporterzy, którzy próbowali zbadać takie twierdzenia, byli szykanowani, grożono im, a nawet ich aresztowano. Kiedy udawało im się przesłuchać odpowiednie osoby, twierdzenia partii okazywały się fałszywe lub wręcz sfabrykowane.
Po trzecie dlaczego te same zarzuty nie zostały wysunięte w żadnym z pozostałych ponad 70 niekomunistycznych krajów, w których Falun Gong jest otwarcie praktykowany? Na Tajwanie – w kraju demokratycznym – setki tysięcy osób czynią z Falun Gong część codziennego życia, a Falun Gong zyskuje jedynie uznanie i pochwały.
Co stanowi więc prawdziwy problem? Drakońskie łamanie praw człowieka, których dopuszczają się chińskie komunistyczne władze wobec apolitycznych, pokojowo nastawionych obywateli.
Władze Pekinu chcą, aby opinia publiczna pytała raczej, kim są ci prześladowani ludzie, a nie co się z nimi wyprawia.